3xff#1630f3xhx#168cf3xhx#16d1f3xhx#16f3aaxhx#16f356xhx#19f316xhx#5cf316xhx#93f316xhx#c7f316xhx#f3ec16xhx#f3ae16xhx#f36916xhx#f32616xhx#f31626xhx#f31653xhx#f3168bxhx#c916f3xhx#8416f3xhx#3816f3xff2xffBenedictxfxxfxCumberbatchxfxxfxDziennikxfxxfxWiolkowyxfxxfx❤ xfxxfx♥xff15xff100xff100xff5xff15xff50xff0
Kursor stworzono na profilki.pl

____________***______________

Blog ten ma na celu wyśmianie niektórych spraw. Nic, co zostało czy też zostanie tutaj zamieszczone nie jest prawdziwe poza osobą BC. Blog jest traktowany przeze mnie jako rozbudowana wersja fanfiction.
Pozdrawiam

wtorek, 9 września 2014

Zrób to sam

Z radością przedstawiamy Wam nowy dział w Dzienniku Wiolkowym - "Zrób to sam". Dział ten pomoże wielu z Was w wykonaniu trudnego zadania, które może przynieść same korzyści.
  1. Jako prezent.
Czy za każdym razem gdy widzisz przyjaciółkę robi Ci się jej żal? Widzisz jej zaśliniony komputer i wiesz, że niedługo będzie musiała go znów wymieniać z powodu zalania? Chcesz jej pomóc? Ten artykuł jest dla Ciebie!

  1. Sama dla siebie.
A może sama masz dość zaślinionej klawiatury za każdym razem gdy oglądasz zdjęcia z grupy? Irytuje Cię ciągłe wydawanie pieniędzy na nowy sprzęt? Przeczytaj co dla Ciebie mamy!






Niezawodny! Ślino odporny! Łatwy! Przyjemny dla oka! A jakby się ktoś czepiał to także POŻYTECZNY!
CumberZakładka!
Już dziś będziesz mogła wykonać taką sama!
Co potrzebujesz:
Drukarkę, kartkę, nożyczki, taśmę do pakowania, taśmę dwustronną, karton po butach i chęć do pracy!
W naszej redakcji zabawa zaczęła się od butapremu, jednak szybko okazało się, że nie jest to najlepszy sposób i lepiej zainwestować w taśmę dwustronną.
  
















Hopsający Benek jako zakładka polecany jest dla osób cierpiących na ślinotok na jego widok. Otoczony taśmą do pakowania jest wodoodporny. Jednak aby mieć 99% pewności, że nic mu się nie stanie należy też zabezpieczyć taśmą boki tak aby nigdzie nie wystawał karton. A potem… RÓBTA Z NIM CO CHCETA… No prawie...

środa, 20 sierpnia 2014

Lodowy terror

Miliony kobiet od ponad 24 godzin wpatrują się w monitory swoich laptopów nerwowo obgryzając paznokcie. A wszystko to za sprawą wyzwania ALS Ice Bucket Challenge. 

Dla niewtajemniczonych - wyzwani polega na wylaniu kubła z kostkami lodu na swą osobę w celu zwrócenia uwagi na działalność charytatywną zmierzająca do zbiórki pieniędzy dla chorych na stwardnienie zanikowe boczne. Moknący nominuje kolejne osoby i tak ciągnie się łańcuszek. 

Lord Cumberbatch został wyzwany przez swego konkurenta w rankingu "Najostrzejsze Kości Policzkowe Anglii" - Tomka Hiddlestona. Milionom kobiet na całym świecie zaparło dech (i to nie tylko z powodu oblepionego mokrym, BIAŁYM podkoszulkiem torsu Tomaszka). Czy Benek podejmie wyzwanie? Czy wzbudzi w sobie smoczy ogień by pokonać hipotermię? Dowiemy się niebawem albowiem TAK! Nasz informator (nazwisko do wiadomości redakcji) podaje że Lord przygotowuje się do wyzwania i na kolanach błaga reżysera filmu aby ten podarował mu parę cennych chwil dla swego Haremu. Niestety data realizacji produkcji której roboczy tytuł brzmi "Mokry Ben" nie jest jeszcze znana.



Palce na F5 drogie Panie!

środa, 30 lipca 2014

Cumberbatchoza, okropna choroba na którą choruje coraz więcej ludzi



Co to jest Cumberbatchoza? Czym się objawia? Jeśli nie znasz odpowiedzi na te dwa pytania oznacza to, że albo jesteś osobą nie objętą tą chorobą, albo po prostu jeszcze nie wiesz, że ją masz. Dzięki naszemu ekspertowi pani Kindze A. K. poszerzycie swoją wiedzę w tym temacie...

Kinga A. K.: Cumberbatchoza - choroba zakaźna mózgu najczęściej przenoszona drogą internetową. Czynnikiem chorobotwórczym jest sama osoba Benedicta Cumberbatcha. Największa liczba zachorowań została zaobserwowana u kobiet w wieku od 15 do 40 lat. Choroba ta jest nieuleczalna.
Objawy narastają powoli. Choroba bardzo często zaczyna się od niewinnych uśmieszków i macania ekranu kiedy ukazuje się na nim patogen. W późniejszym stadium zakażeni nie mogą uwolnić myśli od patogenu i nałogowo zaczynają interesować się jego rozwojem. W tym okresie mogą się pojawić niebezpieczne objawy między innymi:
- ślinotok
- arytmia
- zaburzenia snu i koncentracji.
Zaniepokojeni swoim stanem chorzy szukają w internecie osób z podobnymi symptomami. Prędzej czy później trafiają do CumberKolektywu. Od początku zostają tam otoczeni miłością i zrozumieniem. Grupa ma charakter terapeutyczny ponieważ jej członkowie nawzajem robią sobie okłady ze zdjęć, gifów i filmów z Benedictem. Od czasu do czasu członkowie grupy organizują także akcje podczas których mogą się nacieszyć Lordem i upuścić trochę zbędnej pary. Grupa jednak może powodować wystąpienie dodatkowych objawów takich jak niezwykłe zainteresowanie niektórymi produktami spożywczymi (jeżeli zauważycie osobę mierzącą cukinię w sklepie to możecie mieć pewność, że jest chora na zaawansowaną Cumberbatchozę), częste wybuchy jajników, omdlenia, hiperwentylacja.

Urodzinowy szał



19 lipca w dwóch Polskich miastach, w Warszawie i Krakowie odbyła się największa impreza w historii.
Imprezie towarzyszyły duże ilości alkoholu, kokosa oraz ananasa. Pojawiły się także dwa torty, a w Krakowie odśpiewano nawet Happy BirthDay. Twarze uczestniczek zakryte były serwetkami (anonimowość przede wszystkim!).
W ten właśnie sposób CumberHarem świętował 38 urodziny swojego L orda.
Jako, że nikt z DW nie mógł być niestety obecny podczas urodzin w Warszawie postanowiliśmy zapytać uczestników tamtejszej imprezy o jej przebieg:
DW: Jak świętowaliście w Warszawie?
AMR: Były zagubienia w akcji, kolorowe drinki, rajskie mleczko i Ben w kokosowej kąpieli. Do stajni dołączył czołg Cukinia221BC. Były nachosy, zdjęcia samojebki przy których lampa błyskowa nie chciała odpalić i biegałam w kółko jak pojebana…
Katarzyna S: Były też ananasowo-kokosowe jeżyki! Nowy afrodyzjak!

DW: Jakie ciekawe akcje miały miejsce podczas imprezy?
AMR: (…) zasadniczo siedziałyśmy i zrywałyśmy boki ze śmiechu.
Katarzyna S: Było oglądanie zdjęć, którymi raczyła nas Karolina, było duuuużo śmiechu, planowanie nalotu na Kraków w celu świętowania 39 urodzin. Były relacje z przyjazdu Lorda. Co jeszcze…
Karolina Ś:  Żarty o Zorro. Pamiętajcie o żartach o Zorro. Najwięcej śmiechu tego wieczoru było właśnie wtedy.
Katarzyna S: Co najważniejsze, było czuć ducha Cumberbatcha, taplał się w kokosie, pod palemką.
AMR:  I były toasty!

DW: Jakie między innymi?
AMR: za cukinię… za kokosy… za cały Harem no i za Benita!
AMR: Było jeszcze chyba nocne futurowanie w Maku…
Katarzyna S: Było, było! Ale to już po północy, nie wiem czy się liczy. Chyba, że zaliczymy to jako doładowanie przed resztą upojnej nocy z Benedictem, wiecie najedzony ananasem, wykąpany w kokosie. Żal nie skorzystać!

DW: Czy solenizant był zadowolony?
AMR: Ben był zachwycony, jakby inaczej!

W Krakowie zaś nie obyło się bez dzikich densów, Cumberbomberów, słuchania CumberHymnu oraz innych audiotworów związanych w jakiś sposób z Cumberbatchem, namawiania DJ'a na puszczenie Stain' Alive, Thrillera i innych. Było również dużo śmiechów-chichów oraz obgadywania Zorro. Uczestniczki Krakowskiej imprezy odwiedziły hotel, którego nazwy niestety nie możemy podać, a także restaurację p. Gessler gdzie Lord spożywał swoje posiłki podczas pobytu w Krakowie.  Ciekawe zjawisko miało miejsce na parkiecie w Krakowie gdzie do tańca ruszyły osoby, które normalnie nie tańczą publicznie. W pewnym momencie na parkiecie zawitał sam Benedict i zaczął pląsać (z małą pomocą) między swym haremem. Podczas tych harców kilku samców obecnych w klubie próbowało wstąpić do kółka wzajemnej adoracji stworzonego przez przedstawicielki płci pięknej oraz usztywnionego Benka. Ich zaloty zostały odrzucone, ponieważ kobiety nie zwracały uwagi na nic poza swym Lordem (Lord w górę=dziki wrzask). Miny owych panów, którzy szybko uświadomili sobie, że przegrali z kawałkiem kartonika były zabójcze.
Na imprezie nie mogło oczywiście zabraknąć piwa w cylindrach, mierzenia piany, bo jak wiadomo musi posiadać przepisowe 21 cm oraz rozbawionej miny barmana gdy lał piwo do naczyń.


Niestety poza przyjemnościami podczas imprezy miał miejsce również smutny aspekt tego dnia. Mianowicie sen z powiek CumberHaremu spędzała wizja Zorro oczekującej na CumberLorda z lampką wina w jego ulubionej knajpie oraz wpadnięcia przez niego na durny pomysł aby do owej knajpy w tym dniu się wybrać. Harem jednak może odetchnąć z ulgą, ponieważ nie tylko Zorro nie zdążyła skazić Lorda swym dotykiem/spojrzeniem/sapaniem na jego widok, ale oprócz tej porażki miała pewien wypadek. Jak się dowiedzieliśmy Zorro źle zamachnęła się swoją szablą i zamiast wyryć Z na Londyńskim drzewie, wyryła je na swoich własnych spodniach w okolicy swego zacnego tyłu. Z jej relacji dowiedzieliśmy się również, że truskawkowe smoothie w Londyńskim Maku jest PYCHA! Mamy szczerą nadzieję, że ta informacja odmieniła Wasze życie!

A teraz porcja zdjęć z imprezy:

Kąpiel w kokosie

Kąpiel w nachosach

Warszawska część grupy

Ben bronił cylindrów jak własnej cukinii

Tajemniczy hotel. Grupa z Krakowa podziwiała tam choinki (czy co to jest)

Duch Cumberbatcha nawiedzający hotel i choinki

Jeden z dwóch tortów

Ben w rękach Annie Z. prowadzi nas w tylko sobie znanym kierunku...




poniedziałek, 7 lipca 2014

Ściąga wersja 2



Kokos – cała impreza zaczęła się od magicznego napoju, który z taką lubością popijał Lord podczas spotkania w Krakowie. Jak wiadomo kokos działa pozytywnie na cerę, dodaje energii, a także jest zdrowym środkiem poprawiającym samopoczucie po imprezie CumberHaremu na której alkohol lał się litrami. Jednak po włączeniu trybu Sherlock zostało odkryte, że owoc ten wpływa negatywnie na smak pewnego płynu i dlatego ograniczamy wodę kokosową dla Bena tylko do naprawdę wyjątkowych sytuacji.

Ananas – owoce są zdrowe i to wiedzą nawet dzieci w przedszkolu, jednak jak wiadomo ananas poza tym, że jest zdrowy i smaczny jest także doskonałym zastępstwem dla kokosa, ponieważ w przeciwieństwie do niego sprawia, że pewne płyny mają słodki smak. Jak kto lubi, ale tym właśnie owocem faszerujemy CumberLorda. W haremie musi być na słodko!

Cukinia – gdy harem dorwie się do zdjęcia czy gifu nie ma mocnych. Obiekt ten jest poddawany dogłębnej analizie. Harem wyciąga z niego ile się da i w ten oto sposób dostałyśmy cukinię. Powstała ona z obliczeń odległości między palcem wskazującym a kciukiem Benedicta, który w pewnym gifie rozłożył je szeroko z baaardzo szerokim uśmiechem na twarzy. Jako, że przed Haremem nic się nie ukryje, doszłyśmy do wniosku, że uśmiech ten nakierowuje nas na to co oznaczają te dwa palce. Po dogłębnych obliczeniach okazało się, że to co Ben nam próbuje ukazać ma dokładnie 21cm co oznacza, że nie można tego porównać do niczego innego niż tylko do cukinii. I w ten oto sposób cukinia przestała być jedynie jedzeniem, stała się czymś o wiele większym. I przyjemniejszym.

#21 – Wyjaśnienie jest właściwie wyżej, chodzi o rozmiar cukinii Bena. Jednak w pewnym momencie wymknęło się to spod kontroli i CumberHarem zaczął mierzyć wszystko. Dosłownie i okazało się, że większość rzeczy w naszym otoczeniu ma przepisowe #21. Wszystkie mierzone banany tyle miały i w ten sposób wyszło na jaw, że to najprawdopodobniej najnowsza norma unijna o której nie wszyscy jeszcze wiedzą.

Kucyk – podobnie jak cukinia jest to określenie używane do opisania pewnego narządu należącego do Bena. Kucyka można ujeżdżać, głaskać, patatajać, hasać po łąkach i skakać po nim. Myślę, że tyle wystarczy.

Owsianka – jak wiadomo owsianki nikt nie lubi. A przynajmniej większość normalnych ludzi nie lubi owsianki. Znajdą się jakieś pojedyncze przypadki, jednak najprawdopodobniej nie mają one równo pod sufitem. Jednak w Haremie owsianka to najlepsze śniadanie pod słońcem jednak tylko w przypadku odpowiedniego podania. Oczywiście owsianka powinna być zaserwowana prosto z nagiego torsu Bena, odzianego tylko w fartuszek z napisem „chujowa pani domu”, który to tą owsiankę przygotował specjalnie dla nas na śniadanie. Oczywiście konsumpcja takiego śniadania powinna zakończyć się dzikim seksem na stole. Jednak nie jest to punkt, który w każdym przypadku musi zostać spełniony.

Dzika kuna w agreście – jak to napisała pomysłodawczyni hasła: AMR: "Nie ma co wyjaśniać za bardzo po prostu kasło kuny w agreście = agresywny stosunek płciowy, że tak powiem."

Willa Rozpusty – miejsce gdzie CumberHarem przebywa wraz z porwanym Lordem. Zazwyczaj podczas pobytu w tym miejscu, jak sama nazwa nas nakierowuje dzieją się tam rzeczy które nie śniły się nawet filozofom… ani żadnym nimfomankom. Jest gorzej… dużo gorzej.

Bolek – jednym słowem – rekin. Bezzębny, ponieważ pomysłodawczyni Kuny w Agreście mu je zabrała podczas dzikich harców w basenie z kisielem. Bolek broni Haremu i Lorda. Nie ma zębów jednak wciąż jest bardzo agresywnym stworzeniem, a zęby w każdej chwili może mieć wstawione. Najczęściej zajmuje się nim nasza mistrzyni szpicruty Natalia G.


Szpicruta – przedmiot do nagradzania lub karania (które w końcu i tak wychodzi na nagrodę) nieposłusznego Haremu. Raz na jakiś czas organizowane są imprezy ze szpicrutą i klapsami w tle.

czwartek, 3 lipca 2014

Zapracowany Cumbermistrz

Cumberlord nie próżnuje! Jak podaje nasz korespondent z Ameryki aktor i producent (jak na razie tylko krótkometrażowego „Little Favour” w którym sam zagrał... ale jest potencjał!) już od jakiegoś czasu bierze udział w zdjęciach do nowego filmu „Black Mass”. Wiemy że Benedict zagra tam brata samego Johhny'ego Deppa! Tak, tak. Dobrze słyszeliście.



Zła wiadomość dla wielbicieli kości policzkowych! Zdjęcia z planu świadczą o tym że panowie wystąpią w filmie w stylu „na emeryta” choć niektóre środowiska są pochylają się w stronę określenie „hot daddy”. Nasz brytyjski przystojniak dostał do noszenia wkładkę uzupełniającą cień rzucany przez ostre jak brzytwa cheekbonesy. Z rozmów z naszym korespondentem wynika że Ben nieco narzeka bo wspomniana wkładka uciska go w dziąsło.




Panom życzymy powodzenia na planie filmowym a wszystkim oczekującym przypominamy że szykuje się jeszcze jeden film z udziałem jedynego i prawowitego opowiadający o brytyjskim matematyku Alanie Turingu.  


sobota, 28 czerwca 2014

Normy unijne

Jak wieść niesie powstała nowa norma unijna dot. sprzedaży i dystrybucji bananów. Jak wykazują badania, najzdrowsze i najbardziej okazałe owoce bananowca muszą odznaczać się długością dokładnie 21 cm.

„W trosce o dobro konsumentów apelujemy by wybierać owoce rozważnie. Najłatwiej jest posłużyć  się w tym celu miarką krawiecką, ewentualnie linijką szkolną.” - Mówi minister ds. rolnictwa.

Prawidłowo zmierzony banan

Nasz korespondent z Bostonu podaje jakoby pomysł na nową normę dot. wspomnianych owoców był związany z brytyjskim aktorem Benedictem Cumberbatchem. Niestety sam Benedict odmawia komentarza. Na pytanie o jego powiązania z restrykcjami dotyczącymi bananów odpowiada "Zapfyfajcie mojfą mamfę. Pfosze wybcfyc ale mam fkładke f zepfach."

Drogi konsumencie! Pamiętaj że zdrowie masz tylko jedno a bananów jest wiele. Nie ryzykuj szkody na psychice i od dziś pamiętaj o dokładnym zmierzeniu swojego banana!

piątek, 27 czerwca 2014

Informacje



Pragnę oficjalnie powitać w zespole Małgorzatę! Cieszę się, że dołączyłaś do zespołu (w chwili obecnej można mówić już o zespole dwu-osobowym!) mam nadzieję, że nasza współpraca będzie owocna!


Z tej okazji CumberUrodziny przenosimy do nowego pałacu Darii B. CumberLord już przygotował strój :

czwartek, 19 czerwca 2014

Haremowe weselicho




W ubiegłym tygodniu dotarły do nas wspaniałe wieści, jedna CumberSióstr wyszła za mąż. 

Annie Z. znana wszystkim z doskonałej znajomości nazewnictwa różnych części ludzkiego ciała 14 czerwca zmieniła swój stan cywilny wychodząc za CumberLorda. Całą ceremonię fotografowała Anna R. osobista, profesjonalna pani fotograf CumberLorda. Pani fotograf na początku spanikowana swoim pierwszym poważnym foceniem takiej uroczystości po paru kieliszkach polskiej wódki serwowanej na przyjęciu nabrała odwagi i spisała się na medal, sam Lord chwali się zdjęciami do tej pory.

Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć młodej parze dużo szczęścia na nowej drodze życia. A pannie młodej życzymy aby nie musiała stać w zbyt długich kolejkach do łoża swojego lubego.

Podziękowania

Specjalne podziękowania dla naszej specjalistki ds. dzikich romansów Marty W.

W ramach podziękowań przekazaliśmy pani Marcie owsiankę na klacie Benedicta oraz uznanie redaktor naczelnej DW.

Pani Marta: Ojej  xD Czuję się wybranką losu! Taki komplement z ust samej Pani Redaktor 

zacnego "Dziennika Wiolkowego" to niemały zaszczyt! Dziękuję za docenienie i w związku z 

tym pragnę podziękować szanownej Kapitule, mojej rodzinie, wszystkim fanom i osobom, 

które od zawsze mnie wspierały, a nade wszystko pozdrowić psa, którego nigdy nie dane było

 mi mieć. Pragnę pokoju na świecie i oczywiście, że kocham dzieci!